Obserwuję je uważnie. Kiedy robią zakupy, kiedy idą do pracy. Kiedy dźwigają ciążowe brzuchy. Kiedy wychodzą z pociągu i wchodzą do piekarni po bułki na kolację dla swojej rodziny. Kiedy przed bramą rynku siedzą na małym taboreciku i sprzedają wyhodowane przez siebie trzy pęczki pietruszki. Kobiety. Nie wiedzą tego, ale ja wiem. Są wyjątkowe. Te, …
Miesiąc: Październik 2015
Na zawsze
Prowadzę swoje dzieci do przedszkola. Wchodzę do szatni, przyglądam się innym maluchom. Szafka koło szafki. Biedronka koło motyla. Zebra koło kotka. - Mamo a czy Iwo już jest? A czy Maks już jest? A czy Weronika już jest? - pytają moje dzieci. Spoglądam na szafki, sprawdzam czy wiszą w nich kurtki i odpowiadam zgodnie z …
Kierownica – to ja!
Początek tygodnia. Poranek. Laptop, torebka, klucze i w drogę. Jadę do pracy. W radiu same gnioty, nic mi nie podchodzi, skaczę ze stacji na stację. Grrr. Myślę o katarze dzieci, o obiedzie, o sprawach, które muszę dziś załatwić, o mailach, które muszę dziś napisać. Układam plan dnia w głowie, nie mam czasu na zapisywanie go …
Dwa etaty
Praca z domu. Bardzo wdzięczna sprawa. Tak mówią. Siedzisz w kapciach przed laptopem. Zero makijażu, zero koszul i obcisłych rajstop wrzynających się w brzuch. Zero korków w drodze do pracy, robót drogowych i smrodu płynącego z rur wydechowych. Zero spoconych pach w tramwajach i zero złotych wydanych na paliwo. No same plusy. Luzik. I tak …
Lans
Weekend. Plac zabaw. Słońce. Mnóstwo okolicznych dzieci. Bawią się, machają łopatkami, zjeżdżają ze zjeżdżalni. Cieszą się, rechoczą, skaczą. Biegają, krzyczą. Huśtają się. Śmieją. Rodzice przyglądają się swoim dzieciom w tłumie. Każdy wzrokiem śledzi swoje dziecko. Dzieciaki wybabrane w piachu, w umorusanych dresach, miękkich leginsach. Wygodnych bluzkach. Integrują się. Zjeżdżają na strażackiej rurze, wspinają po linach. …