Powroty są trudne. Powrót do miejsca, z którym coś Ci się kojarzy, powrót do wagi sprzed lat. Powrót do bolesnych wspomnień, powrót do ćwiczeń. Powrót do pisania też. Bo mimo że w przepaści miesięcy mnie tu nie było, to nie znaczy że mnie naprawdę NIE BYŁO. Myślałam o pisaniu, marzyłam o nim. Myślałam o tematach, o słowach układających się w zdania. Obserwując rzeczywistość byłam tu. Byłam tu myślami, ale bałam się wrócić. Czytałam inne opowieści, blogi, książki i myślałam o tym miejscu. Byłam tu.
Życie jednak pokazuje, że czasem trzeba zrobić krok w tył, aby móc zrobić krok wprzód. Są ludzie, którzy mają tę odwagę w sobie i mnie pozostaje się od nich tylko uczyć. Obserwując ich walkę o szczęście i o marzenia mogę tylko czerpać odwagę, wewnętrznie jednak wciąż bojąc się bardzo…
Zaneta super, ze wrocilas i gratuluje odwagi, bo pewnie powroty bywaja ciezkie. Ale mam nadzieje, ze od czasu do czasu bede mogla cos fajnego/smiesznego tu przeczytac …szczerze mowiac nawet ostatnio, nie wiedziec czemu, pomyslalam ze dawno nic nie czytalam na Twoim blogu 🙂
pozdrawiam serdecznie i czekam na wiecej 🙂
Dorota
PolubieniePolubione przez 1 osoba
dziękuję ❤
PolubieniePolubienie
Wracaj, wracaj. Nie bój się, walcz o swoje💪. Cieszę się, że mogę tu czasem znów wpaść 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Witamy, witamy 😉 i bardzo się cieszymy ;). Chciałabym też zacząć znowu pisać, może się Tobą zainspiruję 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
❤ dziękuję!
PolubieniePolubienie