Wiosna pełną parą, trawa rośnie jak szalona, miliony monet wydane na nawozy i wodę, aby z klepiska zrobić boisko przyniosły rezultaty. Pogoda nie rozpieszcza, więc nie spędzamy takiej ilości czasu na dworze, na którą tak naprawdę mamy ochotę.
Zdalna szkoła weszła dzieciom na tyle w krew, że w sobotę Tymek po ósmej wpadł do sypialni i podniesionym tonem mówi:
– Mamo wstawaj, przecież ja zaraz zaczynam lekcje!
Przyznam, że się nabrałam, co mnie lekko poderwało z łóżka. Mózg jednak szybko zlokalizował wewnętrzny kalendarz i sprowadził Tymka na ziemię. Nie powiem, żeby się nie ucieszył.
Tabliczka mnożenia córki śmiga jak perszing. No serio jestem z niej dumna. Ona sama z siebie też, bo przyznała że teraz matematyka jest o wiele łatwiejsza. Ufff. Dobrze, że te męczarnie się opłaciły! Codziennie mi przypomina, że na wakacje powinnam jej ufarbować włosy – wszak obiecałam. I tak też się stanie! Decyzja w sprawie koloru farby w toku 🙂
Pomału odmrażamy wyjścia do ludzi. Zaliczyłam medycynę pracy. Ledwo co słyszałam, co Pani do mnie mówi, gdyż miała na sobie dwie ciasno związane maseczki plus przyłbicę, ale papierek wypisała, więc do klikania jako pracownik biurowy chyba się nadaję i to na kolejne 4 lata. W kolejce jest fryzjer, gdyż syn ma fryzurę na czeskiego piłkarza z lat 80-tych i żadne upięcie ani modna sportowa opaska już chyba tego aktualnie nie ratują. Oczywiście on broni się rękami i nogami przed strzyżeniem, uważa że sprawy nie ma. Wg gwiazd i horoskopów jest Lwem i teraz jak nigdy wcześniej wpisuje się w ten obraz nie tylko charakterem, ale i wyglądem.
To się musi zmienić 🙂 Trzymajcie kciuki!
Moze powinnas dac mu na imie Lew 😀
PolubieniePolubienie
Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że aż tak będzie pasowało 😉
PolubieniePolubienie